Postanowiłam pisać ten blog. Pomyślałam sobie, że nie jestem sama na świecie z brzemieniem, które dźwigam… z tym wielkim słoniem, który siedzi mi na karku i wgniata mi twarz w poduszkę… z tą płonącą kulą w żołądku, która wędruje do gardła… ale też z tymi chwilami, kiedy czuję, że mogę latać…
Dwa bieguny to moja codzienność. Ciemność i światło. Smutek i radość. Ból i lekkość… i o tym jest ten blog. O życiu na dwóch biegunach jednocześnie…

Fot. Katarzyna Gałązka https://www.facebook.com/wrownowadze
Skrzydła
Jak to jest, że coś co wpędziło mnie w chorobę, może mnie także uskrzydlać?
Mama w depresji
Bycie mamą w depresji to masakra… czasem mniejsza czasem większa. Ale zawsze masakra…
A nie wyglądasz
Nie spodziewałam się
Nie podejrzewałem
Nie widać po Tobie
Naprawdę? A dobrze wyglądasz.
Serio?! A jak niby ma wyglądać osoba z dwubiegunówką?